O problemach z rozszerzaniem diety pisałam już w tym wpisie. Logopeda zaleciła nam stosowanie metody BLW, którą konsekwentnie wdrażamy. Nie zmienia to jednak faktu, że mały człowiek jest wybredny, że aż strach. Awokado i banana pałaszuje aż mu się uszy trzęsą, ale kaszy, ryżu, czy dyni nie tknie. Dziś na śniadanie przygotowałam kuleczki ryżowe, jogurt naturalny i puree z dyni. Najadły się rączki, blacik, podłoga i mama. Dodam, że taki rezultat moich starań nie jest czymś niezwykłym w naszym BLW.
Od kilku tygodni męczy mnie to, że masa jedzenia (najwyższej jakości) codziennie ląduje w koszu. Postanowiłam coś z tym zrobić. Dziś więc dyniowe placuszki śniadaniowe z ryżem, jogurtem i kaszą jaglaną. Szybkie i robione jedną ręką, jak na matkę niemowlaka przystało.
Składniki na 10-12 sztuk:
- 1/2 kubeczka jogurtu naturalnego (60 g);
- 3 łyżki puree z dyni;
- 1 łyżka mąki jaglanej;
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej;
- 1 jajko;
- 2 łyżki ugotowanego ryżu.
Sposób wykonania:
1. Wszystkie składniki umieść w naczyniu do blendowania i zmiksuj na gładką masę.
2. Na rozgrzaną patelnię bez tłuszczu nakładaj po łyżce masy. Smaż placuszki z każdej strony do zarumienienia.
Gotowe, a dziecię chciało jeść prosto z patelni. Co ważne, placuszki dyniowe wyszły bardzo smaczne, delikatne, miękkie w środku, z lekkim dyniowym posmakiem.
Ugotowania zero waste!
K.
You must be logged in to post a comment.