Samodzielne wykończenie mieszkania. Rozdział pierwszy. Malowanie. Jeśli etap burzenia ścian i przenoszenia gniazdek elektrycznych masz już za sobą to gratuluję, jesteś w domu. Teraz czas na kolejny etap zabawy.
Prace wykończeniowe z kategorii „czystsze” najlepiej zacząć od kolorowania ścian. Nie trzeba się wtedy obawiać o zabrudzenie kafelków, podłóg i innych elementów. Wybór kolorów do malowania to świetna zabawa, która z czasem przeradza się w koszmar. Wybieranie odcieni i ich połączeń, to sprawa trudna, przyprawiająca ludzi o zawrót głowy, a pary niemalże o rozstania. Co prawda, jest kilka zasad, mówiących o tym, że np. sypialnie powinno się malować na ciepłe stonowane kolory sprzyjające odpoczynkowi, a bardziej szalone kolory mogą zagościć w przestrzeniach dziennych (salon, kuchnia). W tej kwestii jednak każdy ma własny gust i nie ma złotego środka.
Na początek kilka zasad
Co do jednej kwestii nie ma wątpliwości. Do malowania warto wybrać farbę dobrą jakościowo i od razu założyć, że tyle litrów ile pokazały obliczenia to na pewno będzie za mało 🙂 Szczególnie kiedy ściany Twojego mieszkania są „dziewicze”, czyli nigdy wcześniej nie malowane. Przed zakupem hektolitrów kolorów warto zakupić ich próbki i sprawdzić jak dany odcień wychodzi na ścianie. Wybierz do tego celu skrawek powierzchni np. za kaloryferem, aby ewentualne próby nie wyszły później przez docelowy kolor, np. na środku ściany w salonie 😀
Druga zasada jest taka, że kolory stonowane, pastelowe i naturalne są bardziej uniwersalne i bezpieczne, tzn. łatwiej dopasować do nich elementy wnętrza. Nie męczą oka, przez co dłużej pozostają w modzie.
Kolory mocne, wyraziste i odważne podkreślają charakter mieszkania i ich właścicieli, co jest niewątpliwie zaletą. Szybciej się jednak nudzą i wychodzą z mody.
No dobra mam już farby i co teraz?
- Rozpocznij od najtrudniejszego. Przed Tobą malowanie sufitów, które nie należy do sztuk łatwych i lekkich. Trzeba uważać, by nie powstały przy tym cienie i smugi.
- Aby zmniejszyć koszty, dobrze jest przeciągnąć ściany gruntem, ew. zwykłą białą śnieżką. Nie będą wtedy tak mocno chłonąć docelowego koloru.
- Jeśli ściany były gładzone – staraj się nie namaczać ich zbyt mokrym wałkiem/pędzlem. Lepiej na początku nałożyć cienką warstwę , niż później odrywać nasiąkniętą gładź szpachelką.
- Krawędzie graniczących ścian oraz krawędzie sufitu warto zabezpieczyć taśmą malarską, żeby nie wyjechać kolorkiem, tam gdzie nie trzeba. Podobnie zabezpiecz ramy okien i drzwi.
- Przed malowaniem zdejmij osłony gniazdek elektrycznych i przełączników światła oraz, jeśli to możliwe, grzejniki.
- Nie zostawiaj na później niedokończonych fragmentów malowania. Farba, która wysycha utlenia się i sezonuje. Później domalowane fragmenty już zawsze mogą odróżniać się od całości.
Niezbędne narzędzia: drabina, taśma malarska, folia ochronna, wałki, kuwety na farbę, małe wałeczki i pędzelki do zamalowania zakamarków i wewnętrznych kątów ścian, rękawiczki (mogą być płócienne i miękkie, by uniknąć odcisków), patyczek do mieszania świeżych farb.
Ucz się na błędach – ale nie swoich 🙂
Wskazówka: Pomalowane na biało wnęki okien i drzwi balkonowych sprawią, że pomieszczenie wyda się większe i jaśniejsze.
Wskazówka: Pozostawienie 5 cm paska w kolorze białym na górze ściany, optycznie podwyższy pokoje. Do odmierzenia tej wysokości użyj taśmy malarskiej o odpowiedniej szerokości.
Wskazówka: Jeśli nie masz ochoty myć wałka, a jutro znów będziesz malować tym samym kolorem, szczelnie zawiń wałek w folię. Farba na nim nie wyschnie, a kolejnego dnia narzędzie będzie gotowe do użytku.
Wskazówka: Nie pozostawiaj rozklejonej taśmy malarskiej na dłużej niż kilka godzin. Taśma pozostawiona na ramach okiennych jest trudna do usunięcia. Ta zostawiona na ścianach może później odejść razem z zaschniętą farbą. Nie naklejaj też taśmy na niedoschnięte, wilgotne ściany.
Wskazówka: Taśmę odrywaj zawsze ciągnąc ją do siebie, stojąc na drabince (nigdy z dołu) i odginając lekko do góry. Unikniesz w ten sposób oderwania od ściany fragmentów farby. Jeśli taśma przyschnie razem z farbą, postaraj się lekko odciąć ją nożykiem wzdłuż linii malowania.
Na koniec dodam, że malowanie mieszkania może przysporzyć Ci dużo zabawy, satysfakcji z pracy, a dodatkowo pozbawić Cię kilku zbędnych kilogramów 😉
Udanej zabawy!
K.