Poznańskie kluski na parze

Moja kochana babcia pochodzi z Wielkopolski. Od kiedy pamiętam, na świątecznym stole u babci królowały kluski na parze i pieczony drób. Nic nie smakuje tak wybornie, jak pieczona gęś, indyk lub bażant z aromatycznym sosem, który wchłaniają puszyste pampuchy.

kluski na parze

Przy okazji rodzinnych spotkań niewielka kuchnia babci wypełniona była zapachem mięsa i wręcz ociekała skraplającą się parą z czterech dużych garnków z wrzącą wodą. Przygotowanie klusek to był rytuał. Moi starsi bracia ucierali ciasto drożdżowe w dużej misie. Potem ciasto pięknie rosło, a w garnkach gotowała się już woda. Jeszcze przed pierwszym daniem babcia nakładała kluski na sitka, aby zdążyły się uparować dla całej rodziny. Potem co chwilę zaglądała do kuchni, by podejrzeć czy już można nastawić kolejną porcję. Nie ma się co oszukiwać, że świąteczny obiad z kluchami jest lekki i zdrowy. Niemniej jednak uroczyste danie jest dla mnie tożsame z kluskami na parze.

Przepis, który podała mi babcia jest dla mnie niczym skarb. Pierwszy w moim najstarszym przepiśniku. Kiedyś bałam się, że nie będę potrafiła go odtworzyć, ale udało się. Jednocześnie przepis ten jest dość mało dokładny, czyli taki, jaki poda Ci każda wytrawna gospodyni, która gotuje z głowy i z serca. Weź trochę tego, szczyptę tamtego, mieszaj tak długo, żeby było akurat, ale nie za długo, bo będzie niedobre.

1 kg mąki poznańskiej

2 jaja

1/2 kostki drożdży

podgrzana woda lub mleko

1/2 łyżeczki soli

1 łyżeczka cukru.

Drożdże rozrobić z dwoma łyżkami mąki, łyżeczką cukru. Wszystkie składniki połączyć i ubić aż zrobią się purchle. Miskę z ciastem przykryć i postawić na garnku z ciepłą wodą. Zostawić do wyrośnięcia. W garnkach zagotować wodę, położyć na nich sitka posmarowane oliwą. Z ciasta odrywać porcje i kłaść na sitka. Przykryć patelnią i patyczkiem sprawdzać czy są gotowe, ale nie zdejmować za szybko, bo będą gumowate po ostygnięciu.

To jest przepis babci na kluski dla kilkunastu osób, a poniżej moja wersja, bardziej dokładna i z mniejszej ilości mąki.

Składniki na kluski na parze (ok. 14 sztuk):

  • 500 g mąki poznańskiej;
  • 20 g drożdży;
  • 1 łyżka cukru;
  • 2 jajka;
  • 1/2 łyżeczki soli;
  • 30 g roztopionego masła klarowanego;
  • 250 ml ciepłego mleka.

Sposób wykonania:

1. Drożdże rozrób z cukrem, łyżką mąki i odrobiną mleka. Odstaw na 10 minut.

2. W misce rozkłóć jajka z solą, dodaj mąkę, zaczyn drożdżowy i zacznij wyrabiać. Dodaj resztę ciepłego mleka i dalej wyrabiaj. Ja używam pałki do ucierania ciasta. Kiedy składniki się połączą, dodaj masło i wyrób ręcznie na elastyczną, acz lekką, luźną masę.

3. Posyp mąką, przykryj ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce do podwojenia objętości. Może być na garnek z ciepłą wodą, tak jak uczyła mnie babcia.

4. W garnkach zagotuj wodę, połóż na nich sitka.

5. Przygotuj papier do pieczenia. Ciasto podziel na części, formuj z nich kulki (jak na bułeczki), przykryj ściereczką i poczekaj na zagotowanie wody.

kluski na parze

Ja ciasto wykładam na stolnicę, podsypuję obficie mąką, żeby się nie przyklejało do blatu i dzielę na porcje.

6. Kiedy woda już się gotuje zmniejsz moc palników na średnią. Na sitkach układaj po 3-4 sztuki klusek, przykrywaj odwróconą patelnią (jak pokrywką) i gotuj każdą porcję około 12 minut. Pod przykryciem pampuchy jeszcze urosną.

W czasie kiedy jedna porcja się gotuje, pozostałe powinny leżeć pod przykryciem.

Kluchy na parze będą gotowe, jeśli drewniany patyczek, po wbiciu w kluskę będzie suchy.

kluski na parze

Pampuchy podawaj na ciepło, najlepiej od razu po zdjęciu z sitka. Można je również odgrzewać kolejnego dnia na sitku lub w mikrofalówce. W drugim przypadku powinno się nalać na talerz odrobinę wody i przykryć jakimś pojemnikiem.

Pyszności!

K.