Trzy fajne gry dla dzieci 3+

Przyszedł czas, że naszła nas ochota na wspólne spędzanie czasu przy grach. Ale od czego zacząć zabawę z planszówkami, jeśli 3-latek nie jest w stanie wysiedzieć w miejscu nawet do czasu przeczytania instrukcji. To musi być coś:

  • prostego,
  • przyjemnego dla oka,
  • z opcją kilku poziomów trudności.

Poniżej polecam Wam trzy sprawdzone przez nas pozycje gier dla najmłodszych dzieci. Przetestowane zostały na bardzo żywym organizmie 😉 Wszystkie mają proste zasady, atrakcyjną grafikę i kilka wariantów rozgrywek, a runda gry nie trwa zbyt długo.

Potwory do szafy

Gra oparta o zasadę znaną z gier typu memory. Ćwiczy pamięć i koncentrację. Co fajne, to jest gra kooperacyjna, nie ma tu wygranych i przegranych. Łatwiej też zapanować nad prawidłowym przebiegiem gry (co niełatwe z maluchami u boku). Obecnie to numer jeden na naszej domowej liście. Przy tej grze naprawdę miło i z uśmiechem spędzamy czas. Ilustracje są kolorowe, żywe i bardzo ciekawe. Nie tylko dzieci są ich fanami. Ja wprost uwielbiam tego typu rysunki.

Gra polega na odkrywaniu kolejnych kart z potworami i szukaniu wśród kafelków zabawek, których te potwory się boją. Odkryta zabawka wygania potwora do szafy, a zadaniem dzieci jest w tym czasie krzyknąć „uciekaj potworze do szafy!”. Rozgrywka kończy się, gdy wszystkie stwory znajdą się w szafie.

Początkowo moje obawy budziła „potworna” tematyka gry. Nie wiedziałam, czy wieczorem po zabawie mały nie będzie bał się zasnąć. Na szczęście nic takiego nie miało miejsca i moje strachy zostały w szafie razem z potworami.

Na ratunek!

Jeśli masz w domu małego strażaka lub policjanta, to jest to gra must have. Zaangażowanie mojego 3-latka w tę grę sięga zenitu i aż trudno zapanować nad ekscytacją. Podobnie jak Potwory do szafy, gra ćwiczy pamięć i koncentrację, jednak występuje tu już element rywalizacji. Każdy z graczy otrzymuje swój zestaw pojazdów ratunkowych i odkrywając kafelki różnych zdarzeń, należy połączyć wypadek z odpowiednim wozem ratunkowym.

Zasady gry są bardzo proste, radość z uratowania kogoś z opresji gigantyczna, a zabawa dla najmłodszych przednia. Oczywiście wariantów gry jest kilka. Można grać według uproszczonych zasad lub z czasem przejść na trudniejszy poziom.

Znajdź mnie.

To najnowsza pozycja wśród naszych gier. Zestaw składa się z kart z ilustracjami, jednego obrazka głównego oraz żetonów.

Rozgrywka polega na odnalezieniu różnic pomiędzy swoim obrazkiem na karcie a obrazkiem głównym i wyszukaniu wśród żetonów tych odpowiadających znalezionym różnicom. Punkt zdobywa gracz, który zrobi to najszybciej. Zabawa ćwiczy koncentrację, spostrzegawczość oraz refleks.

Presja czasu czasem sprawia, że 3-latek traci głowę, ale wówczas razem szukamy różnic i rywalizację zamieniamy na wspólne ćwiczenie.

Oprócz powyższych super gier bawiliśmy się jeszcze z domino, kartami Czarnego Piotrusia i w różne wersje memory.

W tradycyjne planszówki jeszcze nie graliśmy, myślę że to kwestia temperamentu dziecka, ale na wszystko przyjdzie kiedyś czas i pora.

Wielu emocjonujących rozgrywek z maluchami Wam życzę!

K.